Jak pomyślano tak się do sprawy zabrano. Gdy w 1958 roku NASA została powołana do życia Langley Research Center zaczęło przygotowywać projekt stacji o kształcie koła a następnie zbudowało gotowe moduły do testów. Mniej więcej w tym samym czasie pragmatyczni Rosjanie za sprawą swojego głównego konstruktora Siergieja Pawłowicza Korolewa przygotowali projekt swojej własnej stacji kosmicznej TOSZ (ang. TKS Heavy Space Station). W zamyśle bardzo różniła się od projektu amerykańskiego. Przede wszystkim nie kładziono nacisku na sztuczną grawitację…położono go na zastosowania militarne. Optyczny rekonesans, zwiad elektroniczny, możliwość walki na orbicie ewentualnie zbombardowania wybranego celu na Ziemi bronią atomową. Oczywiście przewidziano również miejsce na eksperymenty naukowe. Należy jednak oddać honor nieznanemu za życia konstruktorowi, gdyż to jego projekt przypomina stacje współczesne a silny nacisk na militarną naturę projektu miał powody polityczne, co jest doskonale pokazane w brytyjskiej produkcji BBC Space Race.
W czasie wczesnych studiów program nazwany później Apollo miał służyć transportowi załogi na stacje orbitalną a lot wokół Księżyca (circumlunar) był celem dopiero lat 70tych. Wszystko diametralnie się zmieniło wraz ze sławnym przemówieniem prezydenta Kennedy`ego gdy postanowił rozpocząć program księżycowy “nie dlatego, że jest to łatwe ale dlatego, że jest to trudne”, a faktycznie dlatego że jego kraj był w tyle z Rosjanami w każdej dziedzinie dotyczącej załogowej astronautyki. Zadeklarował lądowanie człowieka na Księżycu posiadając jedynie wojskową rakietę balistyczną Redstone z której usunięto głowicę i zamontowano kapsułę Mercury. Iście amerykański temperament. Dla budowy amerykańskiej stacji kosmicznej oznaczało to zawieszenie na bliżej nieokreśloną przyszłość i jak się okazało nigdy nie udało się zmarnowanych lat Stanom odrobić.
W międzyczasie zauważono potrzebę opracowania statku pośredniego pomiędzy kapsułą Mercury a opracowywanym skomplikowanym i jeszcze nie istniejącym Apollo. Opracowano statek Mercury Mk2 nazwany następnie Gemini. Umożliwiał przeprowadzenie większości manewrów jakie było trzeba opanować do misji księżycowej. Po szczegóły odsyłam do stron poświęconych programowi Gemini. Od siebie dodam że był to wspaniały statek w stylu kosmicznego myśliwca z oknami dającymi widok do przodu i katapultowanymi fotelami. Pojawiło się też studium jego wojskowego wykorzystania które wyewoluowało w koncepcje niskobudżetowej stacji kosmicznej na bazie Gemini. Pomysł polegał na dołączeniu za osłoną termiczną ciśnieniowego modułu do którego astronauci mogli dostać się przez właz umieszczony za ich fotelami. Wojskowa koncepcja zawierała aparaty szpiegowskie oraz silnik z ilością paliwa umożliwiającą zmiany orbit na wyższe w celu inspekcji satelitów.
Najbliżej zrealizowania pomysł ten był za sprawa programu MOL- wojskowej stacji orbitalnej USA opartej na architekturze programu Gemini. Został on ogłoszony w 1963 roku i miał pełnić funkcje podobne do rosyjskich stacji Ałmaz. Niestety jak wiele innych ciekawych projektów padł on ofiara programu księżycowego który pożerał wszystkie wolne środki…
Autor: Orland Krzyżanowski
Źródło: undocking.wordpress.com
Wpis inspirowany: Modular Space Station Evolving from Gemini (1962)
http://beyondapollo.blogspot.com Autor oryginalnego tekstu: David Portree
Artykuł zamieszczony za zgodą autora. Dziękujemy.
- Zgłoś: Nadużycie
- Numer artukułu: 1451
- Utorzony: 07-05-2013, 8:33:23, CEST przez: janusz
- Ostatnia modyfikacja: 07-05-2013, 8:33:23, CEST przez: janusz
- Odsłon: 17710 ( z czego 1 - w ostatnich 24h)